Sunday 25 November 2012

Hello Cold

Nadszedl ten dzien, kiedy zmuszona bylam wyjac zimowy plaszcz z szafy, a odwlekalam ten moment jak najdluzej. Jak widac, w Glasgow standardowo kropil deszcz, tak wiec sesja byla szybka. 

plaszcz/coat - H&M
bluzka/ sweatshirt - no name
legginsy/ leggings - Primark
torebka/ bag - Stradivarius
buty / shoes - eBay












Sunday 18 November 2012

Burgund time

Przelamalysmy sie ostatnio i burgund ze znienawidzonego przez nas koloru stal sie calkiem przyjaznym odcieniem na jesien. Tym bardziej w postaci bluzy :)







Wednesday 14 November 2012

Street style

W koncu dorwalysmy sie do aparatu ! Szkoda, ze pogoda nie dopisuje do sesji na zawnatrz, ale mysle, ze jeszcze nic straconego. Po przyjezdzie odebralysmy kilka przesylek, a wsrod nich byla ta wlasnie bluza. Od razu stala sie nasza ulubiona.
Mysle nad zmiana fryzury, bo szybko znudzil mi sie ten look, w dodatku wlosy nieco zniszczone...
Moze jakies propozycje? :)








Monday 12 November 2012

Mix


Ostatnia porcja fotek z Egiptu. Teraz mozemy tylko powspominac. Juz Glasgow nam dopieklo chlodem i deszczykiem. Czyli standardowo :)


Jak milo miec znow w rekach aparat, dzialajacy! W Egipcie juz przestalam wierzyc, ze jeszcze kiedys porobimy zdjecia lustrzanka.
Ostatnio do naszej szafy 'wpadlo' kilka rzeczy, ktore z pewnoscia pokazemy w najblizszych postach.

















Thursday 8 November 2012

Egypt

Nikt nie odgadl skad pochodza zdjecia, tym razem juz chyba wszystko jasne :) Mija wlasnie nasz 2-tygodniowy pobyt w Egipcie, w naszym odczuciu troche jak dwie osobne wyprawy, bo pierwszy tydzien skladal sie z samego zwiedzania polaczonego z rejsem po Nilu, potem spedzilysmy tydzien w hotelu. Co ciekawe, pogoda nie byla taka jak przewidywalysmy (ba! jak kazdemu sie wydaje) - zdarzalo sie, ze kropil deszcz i zachmurzone niebo uniemozliwilo nam dlugie opalanie.
Nie mniej, wszystko co dobre, szybko sie konczy... nic, tylko odliczac czas do nastepnych wakacji :)

Zdjecia tak jak wspominalam, sa robione telefonem, wiec nie ma rewelacji, niestety. Na pierwszu ogien kilka fotek z Luxoru i Swiatyni Hatszepsut.

Pozdrowienia (jeszcze) z Egiptu :*